Czy na tym polega wrażliwość, aby przejmować się drugim człowiekiem i jego uczuciami w sposób bezpodstawny? Jeśli ja daję komuś coś od siebie, ponieważ dotyka mnie cierpienie bliźniego i chcę pomóc, tutaj nie ma miejsca na uczucie krępacji z mojej strony. Skrępowany czuje się tylko ten, kto otrzymuje coś, nie mogąc nic dać w zamian. Nikt nie ma prawa mnie o oskarżać o to, że za mało daję, gdyż tak naprawdę nie muszę dać nic. Oskarżyć można natomiast z innych powodów bardziej ideologicznych. Bogaci powinni dzielić się z biednymi. Im jesteś bogatszy tym więcej powinieneś działać na rzecz biednych. Hojności jednak do niczego tutaj bym nie mieszał. Tak jak wspomniałem poprzednio: Hojny: wspaniałomyślnie obdarowujący innych, szczodry; dawany szczodrze - więcej niż się należy.
Hojność to dar serca a więc bardzo wrażliwa sfera uczuć... czasami dajesz wszystko i jeszcze chciałoby się dać więcej... Ludzie ranią... dlatego warto czynić dobro anonimowo... Bardzo ładna myśl... delikatna, tak jak dusza wrażliwego człowieka. Gratuluję.
Hojny: 1. wspaniałomyślnie obdarowujący innych, szczodry; 2. dawany szczodrze Jeśli ktoś jest hojny, z reguły daje więcej niż by się w normalnej sytuacji należało. Nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby kogoś, kto jest wspaniałomyślny oskarżać o skąpstwo. Hojnego krytykuje się za szczodrość, co ma swoje przyczyny. No ale być może zbyt dosłownie traktuję Twoją myśl?