Historia pełna jest hańby, zaburzeń priorytetów, zakłamania, zagubienia. Współcześnie szukamy autorytetów w mediach, które kreują rzeczywistość na podstawie sympatii oraz grup interesów. Nie mamy wsparcia w źródłach, które nie potrafią się oprzeć bezzasadnym wpływom. Tworzy się nowa historia, oparta nie na faktach, lecz na zaspokajaniu oczekiwań...
Od niepamiętnych czasów opłacani "historycy" spisywali, rzeźbili, wyśpiewywali i malowali historie władców, ich sukcesy militarne, gospodarcze, polityczne, ich wielkość, geniusz, prawość, nieskazitelność i... tylko konfrontacja z innymi "historykami", oraz częściowo pozacierane ślady prawdy pozwalają na stworzenie historii obiektywnej, rzetelnej i wiarygodnej. Dziś też kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą, jak powiedział Goebbels. Kto ma władzę nad informacją, ten ma władzę nad ludźmi, niestety... Bardzo mądry i potrzebny tekst. Do wyróżnienia. Miłego wieczoru. :))
Odnalezienie prawdy to często bardzo długa droga... Odnośnie historii mamy wsparcie w niszy, w tzw. półkownikach... Wielu historyków poświęca swój czas, docieka, bada - w mediach praktycznie nie istnieją, są niewygodni. Prawda jest niewygodna. Są często ośmieszani i spychani na margines. Cenna myśl, porusza wiele ważnych tematów!
Odkąd nie mam telewizji w domu jestem spokojniejszym człowiekiem. Żyję wolniej i zaczynam kontrolować, czego mi tak naprawdę do życia potrzeba. Jesteśmy pokoleniem wychowanym na konsumentów, bezmyślnych klientów bubli z fabryk marzeń, za które płacimy najwyższą cenę - wolność. Bardzo fajny i potrzebny tekst, Elu, przypomniał mi piosenkę Kazika:
"Potem wszyscy razem siadają do stołu Piją wódkę, gadają, fioletowe twarze mają A gdy więcej nie zjedzą i nie wypiją Gromadzą się tłumnie przed telewizją(...) Tak im zależy, byś ty był konsument Nie myślał, działał jak instrument"