Tamte...świerszczyki, od dzisziejszych...baaaaardzo się różnią :):):):):) inne w nich przecież (...)bajki :):):)
Upolujesz...sercem Arturze i nie będzie dla Niej ważne czy to...szabelka, czy to...miecz...:):):):) najważniejsze byś Rycerzem...zawsze ...był :):):):):)
A dla Pani z przedszkola buziaki, że takiego ucznia...ma :):):):)
Julko, ja to mam MIECZ..hehe..;)) i ostro wojuję, może cosik nim upoluję
A Grażka to już zapomniała jak swego ucznia sama do kąta stawiała ?? i o mrówkach wiersze czytać kazała, ale bestyjka była z chłopczyka to i się zachwycał ale w świerszczykach
Liczył groszki, trochę podrósł, to rozpinał broszki Każdy chce być podziwiany nawet ten w rogu ściany Kiedy od małego uczył się klęczeć och, dziś pewnie kobiety z rozkoszy muszą jęczeć
Jak to mówią Arturze... swój do swojego zawsze...ciągnie... Ty je, One...Ciebie..:):):):) i tak pokornie na kolanach przed sobą klęczeli...aż groszek z nadmiaru grzechów...posłuszeństwa przedszkolnej "wyroczni"... odmówił :):)
Mam nadzieję, że dziś inną " karę " bardziej przyjemną Ci...wymierzają :):):):):) i klęczysz z innego powodu :):):)
Bo to ironiści wszyscy, albo wierni miłościom..hehe..;) Julko i ja pamietam moją grupę Zielony Groszek..hehe..;) jakżem dziewczynkom groszki na sukienkach liczył i fraszki na kolankach pisał..