Gdzy miałam problemów moc, nie schowałam się pod ciepły koc.
Ale wyszłam z domu, nie mówiąc nic nikomu.
Szłam przed sibie, tyle gwiazd było na niebie.
Koło mnie padały płatki śniegu. Z marszu przeszłam do biegu.
Uciekałam przed wiecznością, upajałam się wolością.
Chciałam być jedyna niepowtarzalna, tak unikalna...
By czuć się na tyle wyjątkowo, by móc wszystko zzacząć na nowo...
Autor
19 135 wyświetleń
130 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!