mysle ze chodzi raczej o ludzi doswiadczonych niz o fachowcow :) Ci ktorzy przezyli 50 lat napewno powiedza nam wiecej dobrych rad niz 16- latka/tek, nawet jesli sie przyjaznia
nie pisałem o przyjaciołach,ale o znajomych.To zasadnicza różnica.Przyjaciel,to ktoś od serca,znajomy to tylko znajomy,czasami z zazdrości wkłada nam szpilkę.
Czy ja wiem. Nikt nie zna Nas lepiej niż przyjaciele. Sądzę, że to oni są dla Nas lepszymi 'kierunkowskazami' niż tak zwani fachowcy. Przynajmniej w tej kwestii i bynajmniej według mnie :)