Gdybyś nie miał imienia, nadałabym Ci je - Nadzieja.
Pojawiłeś się znikąd, jak światło pociągu w tunelu.
Pokiereszowałeś mnie całą, lecz wskazałeś kurs.
Takie to dziwne, ciepłe, bliskie, choć nieznajome i dzikie.
Kim Ty jesteś? Czy zostaniesz na dłużej?
Boję się przywiązywać do ulotnych chwil radości.
Nie chcę, żebyś stawiał mi drinka. Wolałabym dom.
To Ty? Mój budowniczy na zawsze?
Autor
3418 wyświetleń
57 tekstów
2 obserwujących