Menu
Gildia Pióra na Patronite

Gdyby nie Kościół może nawet byłbym katolikiem

2061 wyświetleń
60 tekstów
0 obserwujących
  • sasza90

    17 April 2013, 22:37

    Brawo tez tak mysle :)

  • Victim

    13 April 2013, 14:20

    Ktoś napisał o tym że kościół to ludzie, to święta prawda - ludzie którzy tworzą pewne społeczeństwo... I tylko w tym tkwi problem (który ja widzę), bo powstają różne wzory i schematy postępowań, a także jakieś ludzkie autorytety, które są wychwalane i propagowane. A Bóg w tym wszystkim zdaje się być ujednolicony i jakby zupełnie jasny. To do czego udało mi się dojść w moim studium poznawczym to pełna świadomość tego, że Bóg jest czymś bardzo indywidualnym dla każdego człowieka. [...]

  • Irracja

    11 April 2013, 11:35

    ... hmmm, uznajmy "consensus et pax"...

    ;-)

  • 11 April 2013, 11:26

    Oczywiście. Nie powiedziałam, że on jest winny wszystkiemu. Chciałam tylko napisać, że to od ludzi się wszystko zaczyna, więc żeby naprawić Kościół należy również zacząć od ludzi.

  • Irracja

    11 April 2013, 11:21

    ... społeczność jest wielowymiarowa... to też np. przyzwolenie/tolerancja na niektóre trendy, o czym sam autor pisał w komentarzu... w tym przypadku świadome/nieświadome przyzwolenie na "komercjalizację" przejawów wiary... jeżeli już szukać winy tego trendu pośród ludzi, to wśród wszystkich, a nie tylko w klerze...

    ;-)

  • 11 April 2013, 11:01

    Nie mam pojęcia, co mu przeszkadza... ale Kościół to społeczność, więc to w niej tkwi problem, nieprawdaż?

  • ptaszek

    11 April 2013, 09:26

    Mały człowiek z autora.

  • Irracja

    11 April 2013, 08:21

    ... nie unoś się... zadałem proste pytanie, bo komentarz wcześniej już osądzili co może Ci przeszkadzać... tak jakbyś musiał podlegać ich poglądom... jakby autorytatywnie wiedzieli o co w Twojej głowie siedzi...

    ;-)

  • Victim

    11 April 2013, 06:51

    Nie wydaje mi się żebym był w jakikolwiek sposób niesiony falami propagandy, które coraz częściej szykanują kler, ani nie wydaje mi się aby oddziaływała na mnie, np. fama związana z "moherami" ani tym podobne, więc to chyba też nie w wyznawcach tkwi problem. Przeszkadza mi tylko to, że to jeden wielki biznes rozprzestrzeniony na cały świat, a ludzie zarówno wyznawcy jak i ci nieświeccy coraz częściej nie są tego nawet świadomi.

    ps: Z całą pewnością nikt mi nie przeszkadza w wierze - ona jest bardzo silna...

  • Irracja

    11 April 2013, 00:06

    ... a skąd wiesz kto mu przeszkadza w wierze?...

    ;-)