Gdyby człowiek miał tę dojrzałość za młodu, jak teraz z tym doświadczeń bagażem. Do ilu spraw przyłożyłbym się bardziej, a ile odpuścił w zapomnienie? Kim bym był, jak nie sobą? Czy ciężar pokuty byłby lżejszą karą, a radości głębią szczęścia?
niestety, mądrość, dojrzałość doświadczenie, mieszczą w sobie ich wcześniejszy brak. trzeba swoje przeżyć, przecierpieć, sama wiedza to jeszcze nie zrozumienie. ;)