Gdy zaczynasz ludzi traktować tak, jak oni ciebie traktowali, nagle doznają przypływu niedowierzania. Że jak to tak? To bezczelność, prostactwo, chamstwo i innego rodzaju określenia. Ci ludzie właśnie tak reagują, ponieważ żyli w swojej bańce, gdzie zasady ich nie obejmowały. Mogli napluć w twarz, znieważyć, wyśmiać, i zdeptać czyjąś godność. Bez konsekwencji. I oto trafili na kogoś takiego jak ty. Kogoś, kto się im postawił i zrozumiał, że istnieje coś takiego jak broń obosieczna. Więc okazujesz pełną wzajemność. Traktujesz ich tak, jak sobie zasłużyli. I nie ma tu miejsca na przebaczenie. Bo to było umyślne działanie. Tacy osobnicy czują się szczęśliwi, mogąc komuś obrzydzić życie. I nie ma w nich poczucia winy. Dlatego jak tylko zobaczysz, że ktoś taki kręci się obok ciebie, natychmiast wyrzuć go ze swojego życia na zbity pysk. Zasługujesz na radosne chwile, a nie na kogoś, kto będzie grał najlepszego przyjaciela, jednocześnie śmiejąc się tobie w twarz za plecami.