Umiejętne "otoczenie" przekazu poetyckimi słowami nadaje sentencji charakterystycznego klimatu. To bardzo cenne także w reszcie Pana cytatów, jednakże w tym zgadzam się z Atabasem i uważam tę metaforę za zbędną przez wzgląd na jej znaczenie.
Nie mam pojęcia dlaczego zapuszczam się w rejony poezji Atabas. Może dlatego, że zawsze mnie fascynowała. Nigdy nie było czegoś takiego jak "moja wielkość". U mnie to nie działa.
Czasem myśl jest fajnie określić czymś poetyckim, jeśli nie pasuje to tutaj, cóż...
Nie podoba mi się.Pierwsza część patrz.Gdy odejdę,Bóg osądzając moje grzechy[...]pełna patosu i wzniosłości żre się całkowicie z krzesłem całkowicie wyobcowanym w owej powadze i podłogą z chmur(nawiasem mówiąc poetyczność nie pasuje do istoty sentencji)Dlaczego zapuszcza się Pan w rejony poezji podważając swoją wielkość zbudowaną na prostych i rzeczowych przekazach kładąc kompletnie kolejne pomysły?(przynajmniej w moim odczuciu)