Gdy na szpitalnym łóżku W miarę jeszcze zdrowy Słyszysz krzyki i jęki Innych osób chorych Rozmyślasz, główkujesz Zdajesz sobie sprawę Jakie to nasze życie Jest nieprzewidywalne Wystarczy lekki wiatr Nieuwagi chwilka I stajesz się jak zerwana do flakonu roślinka.