Gdy ktoś mówi, że nie potrzebuje ludzi, rodzi się pytanie: do czego ich nie potrzebuje? Bo jeśli jest coś takiego, to w pewien paradoksalny sposób ludzie są mu potrzebni po to właśnie, żeby oznajmić, że ich do tego nie potrzebuje...
Każdy człowiek potrzebuje obecności drugiego człowieka,nawet jak zostaje sam adoptuje sobie zwierzaka by do niego mówić.Określenie nie potrzebuję nikogo ,sam sobie dam radę skutkuje na jakiś czas,bo innych jesteś w stanie oszukać ale czy samego siebie?
Nikt kto prawdziwie nie potrzebuje innych ludzi nie musi niczego oznajmiać. Nie potrzebujesz ludzi? Rodziny? Przyjaciół? Znajomych? Zniszcz ich w sobie. Jak już to zrobisz to nie będzie powodu by komukolwiek cokolwiek oznajmiać/ pokazywać/ udowadniać. Nagle znikniesz i nie myśl że ktoś się specjalnie tym przejmie. Generalnie nie polecam. Zamiana w „surowe mięso „ powoduje tylko tyle ze ciężko wrócić do tego kim się było. Znam z doświadczenia, do dziś żałuje tego głupiego myślenia.