jeśli Einstein w coś nie wierzył, to w indeterministyczną cechę wszechświata, określenie tej reguły całą fizyką kwantową jest jak dla mnie sporym nadużyciem
szpiek
Mariusz, Belzebiusz
21 listopada 2023 roku, godz. 18:47
Czy ja wiem? To jedna z najbardziej charakterystycznych cech fizyki kwantowej, która odróżnia ją od fizyki klasycznej
Swoją drogą Einstein nie wierzył w rzeczy, które wynikały z jego teorii, np. czarne dziury.
Umiał też przyznać się do błędu - kwestia rozszerzenia się wszechświata.
Dla idei pewnie by potrafili... ;-)
Też są zamknięci na nowe teorie.
Einstein chyba do śmierci nie wierzył w fizykę kwantową
to bardzo duże uproszczenie
jeśli Einstein w coś nie wierzył, to w indeterministyczną cechę wszechświata, określenie tej reguły całą fizyką kwantową jest jak dla mnie sporym nadużyciem
Czy ja wiem? To jedna z najbardziej charakterystycznych cech fizyki kwantowej, która odróżnia ją od fizyki klasycznej
Swoją drogą Einstein nie wierzył w rzeczy, które wynikały z jego teorii, np. czarne dziury.
Umiał też przyznać się do błędu - kwestia rozszerzenia się wszechświata.
I nikogo nie zabił. :)
Hm, w sumie masz rację.
Bo jest ich zbyt mało - to też ludzie i mają prawo do wzajemnego mordowania - i nikt nie ma prawa im odbierać tego przywileju :-)
... bo mistyka to dobra przykrywka dla żądzy władzy i zysków...
Fizyka to materia. Łatwiejsza do udowodnienia :-)
Łatwiejsza? Po prostu możliwa.
Teologia jest bezużytecznym dumaniem nad tym, czy gdyby istniał jednorożec, to jakiego byłby koloru i dlaczego.