"Dzień dobry" pozytywnie nastraja, chyba głównie o to chodzi i o kulturalne przywitanie się. Tak jak "siema" było wcześniej "siemasz", czyli "się masz", czyli "jak się masz?", tak samo może "dzień dobry" zostało w ten sposób skrócone. Nie chcę zgrywać znawcy języka polskiego, bo nim nie jestem, to po prostu moja taka zwykła analiza. Tak samo powitanie "cześć" ma moim zdaniem bardzo głębokie znaczenie
Być może... Mówiąc "dzień dobry" zawsze myślę, żeby się dobrze działo, nawet jak nie jest dobrze. Przecież zawsze może być lepiej. U mnie to nie tylko przywitanie, to również życzenie.😊
Niektóre dni są dobre, inne gorsze, a niektóre nawet złe. Po co kłamać i mówić, że dzień jest dobry, skoro nie jest? To tak jakby brać przypadkowego człowieka i nazywać go dobrym. Przypuszczam, że geneza tego powiedzenia jest religijna i chodzi o wdzięczność Bogu za każdy dzień.