Dziękuję losowi, że kiedyś...pewnie nie bez powodu, na mojej drodze... spotkałam...Ciebie, bo od tego dnia, moje serce i dusza są...o wiele..... piękniejsze.
dedykowane, w tym wyjątkowym dniu mojej... ukochanej...A.K ;))
Dziękuję Kochani, że do tego wielkiego, urodzinowego stołu, razem ze mną zasiedliście.... Stolarza Anusi muszę tylko poprosić, aby i mnie kiedyś taki...wielki wystrugał :)))) może się przydać...przecież jeszcze trochę pożyję ;)))))
A za te świeczki, już wiem komu podziękować...Emilu, tylko dlaczego bez " vatu " były, podatku nawet z latarni gazowej teraz nie odliczę ;))))
Aniu...Kochana...po takim komentarzu...słów mi zabrakło...więc napiszę tylko tyle.... Uwielbiam z Tobą tańczyć, bo przynajmniej ...kroków nie mylisz i po... palcach nie depczesz w tym ...naszym.... pląsaniu ;))))) Też.... dziękuję Ci za...Ciebie....;))))))
buziaki dla Wszystkich...bo stęskniłam się za Wami....;)))
ponieważ nie ma świec , o jakich wspomniał Arti, więc powiem, że w dzisiejszych czasach z latarnią gazową trudno znaleźć człowieka, który podzieli się sobą, tak bezinteresownie ;) ale najpierw trzeba jeszcze znaleźć taką latarnię ;)
O...właśnie Grażynko.... dwie strzałki...dlatego tyle w nas siły...i masz rację...nie bez powodu Bóg kiedyś pozwolił nam się.... spotkać na tej drodze...do...spełnienia siebie. No i pewnie miał w tym jakiś...cel...;)))
Arturze jakie my....bogate? A kto te kredyty spłaci ? :)))