Menu
Gildia Pióra na Patronite

Dziecku poczętemu przez gwałt, z miłości oferuje się śmierć drogą aborcji, bo biedactwo nie zniesie świadomości przyczyny swego zaistnienia, natomiast jeżeli chodzi o In vitro to jakoś nikt się nie martwi, jak wytłumaczyć dziecku, że zostało zrobione z probówki.
Czyż to nie smutne: nauczyliśmy się uśmiercać nienarodzone dzieci a teraz tworzymy na szkiełku nowe życia.

21 105 wyświetleń
173 teksty
45 obserwujących
  • Przemio

    12 February 2012, 12:51

    "iż to dana kobieta powinna zadecydować o dalszym swoim losie" - ok o swoim ale płód to nowy człowiek i jakoś nikt się nie pyta go o zdanie.

  • słoneczniki

    12 February 2012, 10:51

    Ależ ja nie daję przyzwolenia... ja się staram po prostu nie oceniać...

  • słoneczniki

    12 February 2012, 10:33

    Bardzo silnie psychicznie kobieta....
    Uważam jednak, iż to dana kobieta powinna zadecydować o dalszym swoim losie... a nam nie powinna być dana ocena jej decyzji... (takie to moje zdanie)

  • słoneczniki

    12 February 2012, 10:12

    Nawet mi przez myśl nie przeszło "zniszczenie" Twojej myśli...
    Nie porównuj proszę instynktu gwałciciela do instynktu macierzyńskiego - to zupełnie inne skrajności...

    Kobiecie zgwałconej aborcja szczęścia nie daje - ona zawsze będzie pamiętać...

  • Przemio

    12 February 2012, 09:55

    noo tak Joanno, z pewnością aborcja uszczęśliwi kobietę i pozwoli zapomnieć o gwłacie.
    a co do instynktu bardzo silnego... gwałciciele też czują bardzo mocny instynkt zbliżenia - weź mu wytłumacz, że to złe, skoro tak bardzo chce.
    a teraz moje pytanie: gdzie mam rację, skoro zadajesz pytania, które mają na celu zniszczenia mojej myśli ?

  • słoneczniki

    11 February 2012, 20:48

    Wiele w tym racji...
    Tylko jak przetłumaczyć to kobiecie, która pragnie dziecka a jej instynkt jest bardzo silny...?
    Jak uszczęśliwić kobietę, która po gwałcie nie potrafi podnieść swej psychiki...?

  • Wichura

    30 October 2010, 13:37

    Myślę, Grzesiu, że romantyzm to tutaj najmniej istotny element. Miło, gdy jest... Ale wcale być nie musi, by z miłości dać życie dziecku.

  • Irracja

    30 October 2010, 07:05

    ... z tą miłością to trafiłaś Aniu w sam środek... w naturze to częściej "miłość do zaspokojenia siebie" a nie miłość do partnera i dziecka a tutaj na odwrót... a ten romantyzm ?... no cóż... wszystko kosztuje... i chyba nie jest to aż taka wielka cena...

  • Wichura

    29 October 2010, 19:03

    Z mojej strony uwaga merytoryczna: jak można "zrobić" dziecko z próbówki? Jedna próbówka plus druga próbówka...? Czy może raczej "W" próbówce?
    In vitro cz nie, składowe są zawsze takie same: plemnik + komórka jajowa + miłość (w naturze nie zawsze). Tylko warunki nie zawsze romantyczne.

  • Irracja

    26 October 2010, 10:35

    ... z adopcją jest jeszcze jeden problem, moim zdaniem... to problem nagminnego rozbijania rodziny i poczucia bezpieczeństwa ( tak dzieci jak i rodziców) w imię " prawdy którą każdy powinien znać o sobie"... przy ślubie jest piękny zwyczaj... gdy kapłan pyta się czy ktoś zna powody dla których młoda para nie powinna ślubować... i "zaklęcie" że skoro nikt takiego powodu nie ujawnia przed ślubem to niech zamilknie na wieki... tak samo powinno się postępować przy adopcji...