Żyjemy w czasach łatwego dostępu do informacji, która zbyt często jest ze sobą sprzeczna. Spiskowe teorie są pożywką dla mediów. Pełno propagandy politycznej, która jednych przekonuje a innych denerwuje. Nawet gdy człowiek próbuje myśleć samodzielnie za chwilę natrafia na jakąś informację, która zbija go z torów myślenia. Jesteśmy zasypywani wiadomościami a nie możemy ich sprawdzić z różnych przyczyn. Wierzymy w to co nam mówią oceniając na oko czy do danej osoby lub źródła można mieć zaufanie a to oko czasem zawodzi. W to co wierzymy często jest tak naprawdę sprawą przypadku. Uczepimy się jakiejś myśli, potem ją testujemy z nastawieniem na tak lub nie. Kiedy już jest nastawienie to znajdą się też przykłady na jego potwierdzenie. Zmęczeni ciągłym przetwarzaniem informacji postanawiamy zająć jakieś stanowisko, wszystko jedno jakie aby tylko już dać sobie spokój i domknąć sprawę. Na koniec pozostaje tylko wstąpić w szeregi po wybranej stronie i bić się do krwi.
Chyba największy problem jest w tym, że te oklaski biorą się z tego, że co dla jednych prawdą dla drugich kłamstwem. I każdy wierzy w prawdziwość swojego przekonania.