Dla mnie milczenie oznacza przeżywanie świata w sobie. Jestem idealistą i to co myślę tak naprawdę nigdy nie jest powiedziane. Swoje smutki, chwile słabości , euforie i szereg różnych nnych (wszsytkich ) uczuc i stanów są wewnątrz mnie. Nie dzielę się trym z nikim..a to aplikuje samotnoność, taką prawdziwą...egzytsencjalna do szpiku kości.