można odwrócić "droba do piekła prowadzi ogrodami raju" tak totalny niebyt jest ciekawszy i właściwszy osobiście nie wierzę w niebo i piekło dlatego spoglądam na nie z dystansem
Zdecydowanie bym to odwróciła. Chyba przez wszelakie uciechy życia doczesnego(raj) lądujemy w piekle. Choć nie wiem czy można rozmawiać o tym pojęciu w tyn sposób. Jest ono względne, tak jak względna jest wiara każdego z nas. Nebo jest przereklamowane. Choć nie wiem czy niebo ma granice czy nie, teoretycznie - zresztą jak cała wiara- jest tam ciasno i cholernie przesłodko! Nie łudźcie się... Czy nie lepsza jest teoria całkowitego niebytu?
Dokładnie anneliese michel. Kościół nigdy nie stwierdził tego, że ktoś został potępiony bo orzekanie takich rzeczy nie jest w jego kompetencjach. Jedynie może stwierdzić - po tym co działo się w czasie ziemskiego życia i po śmierci danej osoby (cuda itp.) - czy ktoś dostał się do Nieba. Po prostu po znakach. To, że innych ludzi "nie wynosi się na ołtarze" to tylko z tego powodu, iż niema co do tego pewności.
Ci mistycy też byli wcześniej zwykłymi ludźmi, a wielu z nich (chyba zresztą każdy) za życia dużo cierpiało i niejeden był uznany za szaleńca. Min. św. Faustyna. Miała robione badania psychologiczne przy jej doświadczeniach.