Dostrzegł stary gawron kanarka na dachu. Wyskubany przez wróble, siwy biedak odpoczywał z trudem łapiąc oddech. - Co ty tu robisz? Przecież wróble i koty żyć ci nie dadzą? - zaczepił zbiega zdziwiony. - Stara już jestem. Miałam dość udawania w niewoli... mężczyzny. Lubię śpiewać na dwa głosy, choćby z wiatrem. Na dachu, ludzie mówili, jest miejsce bezpieczne...
a tam od razu w głowie w główce...a ja czytałam o lęgach tych ptaszków, że wpuszczają określonego samca tylko w celu zapłodnienia jaj (codziennie rano na 1 godz., kolejno do 2-3 samic)...zmęczony biedaczek co mu tam może być w główce:.."Mam dość udawania w niewoli..."-może to...