To jest bardzo dobry początek... Trzeba tylko uważać żeby nie zacząć czerpać z tego typu samoświadomości satysfakcji. "Ooo! Patrzcie jaki ja jestem "prawdziwy" i "wyjątkowy" w swoim brudzie". Zamiast brać się za sprzątanie, nurzają w jękach jacy to są "odtrąceni" (niezrozumieni). Za Chiny ludowe nie przeproszą się z sobą i innymi, bo straciliby tę ostatnią okazję do popuszczania zwykłemu lenistwu.