Nie chcę tu być w tym domu zagubiłam samą siebie. Co dzień udaje kogoś kim nie jestem. Stoję na skraju załamania, depresja krzyczy czy wyjdę za nią... Brak mi chęci by postarać się odbudować choć część tych relacji. Cicho milczę udając, że jest wszystko dobrze, patrząc zza tych krat na wolność. Dawny człowiek którym byłam został pogrzebany gdzieś głęboko we mnie. Stałam się chodzącą katastrofą. Chyba potrzebuje pomocy...by poczuć co to spokojne życie...