Moralność to zbiór zasad, pokazuje tylko czego nie wolno, i jest potrzebna do utrzymania nas w ryzach... Dobre to i potrzebne, ale działa tylko do pewnego poziomu samodyscypliny. Nawet bowiem będąc zdyscyplinowanym, paradoksalnie, moralnym człowiekiem, poprawnym względem innych, można żyć źle, na skraju rozpaczy.
Zmysł moralny to cechą odróżniająca człowieka od zwierząt. Jest pewien szkopuł - w połączeniu z Boskim Darem wolnej woli podlega nieustannym manipulacjom, tak, że dziś jest jak pełen raf szlak morski w gęstej mgle. Ale myśl celna.
Bycie moralnym to często koszty własne, rezygnacja z całości szczęścia w zamian a kawałki. Bycie moralnym, to niczym nie warunkowany nakaz własnego ja. I dobrze, i warto :)