Dlaczego milczysz? Miałaś być ze mną na złe i dobre. Uśmiechem tulić spragnione oczy. Miałaś mi słońce rano zapalać. I pocałunkiem budzić do życia.
Dlaczego milczysz? Wolisz już dzisiaj słowem nie szastać? Prawda i tak przecież czasu nie cofnie. On dać mógł więcej, jesteś szczęśliwa? Mogłaś tak całkiem o mnie zapomnieć?
Dlaczego milczysz? Powiedz cichutko choć głupie ŻEGNAJ Tak, by nie słyszał, że do mnie mówisz. Deszcz tylko dzwoni o płatki róży i gasi znicze zbyt niecierpliwie.
Aleks, jedno masz tylko (może nie wiem o jakimś bonusie?), a tak nim szastasz... :) Pandora tu pisze, całkiem ciekawe teksty. Wiem, taka pochwała z klawiszy moich płynąca może być niekorzystna dla Jej pozycji literackiej. Dlatego zdobyłem się na powściągliwość. :) Wiesz, że yestem uparty, tylko nie wiesz, że można być aż tak.
Tam, gdzie ostatnia stacja ziemskiej strawy, gdzie słońca jasność ponoć nie dociera, tam właśnie miejsce jest dla mojej sławy bo bycie popularnym mnie... uwiera. :D
Motylku, burza dotyczy opakowania... Chociaż może masz odrobinę racji... może dzięki niej ktoś uparty będzie na tyle, by z przekory zajrzeć do środka? :)
I poczułem się, jak osoba, której tfu...rczość żałosna nie ujrzałaby słońca, gdyby nie opluto jej w atmosferze skandalu... :) A chciałem tylko podzielić się z Wami tym, co w środku...
Paladin, niepotrzebnie nobilitujesz. Napiszę opowiadanie w formie wiersza. Tutaj. :) Postaram się nie męczyć nikogo żadną treścią.
A oceny tu są za myślenie... podobno. Nie za formę, nie za błędy, nie za przynależność do takiego, czy innego działu. To proste, jednym się podoba treść, a innym nie, a jeszcze inni oceniają pudełko. Dziękuję za tę burzę i pozdrawiam wszystkich. :)