Dlaczego zawsze odtrącamy miłość tych, którzy nas kochają, są w nas zakochani?
Dlaczego czekamy na tych, w których jesteśmy zakochani?
Dlaczego wierzymy ślepo, że wreszcie kiedyś nasze marzenie się spełni i zostaniemy obdarzeni przez nich jakimś, choćby najmniejszym uczuciem?
Dlaczego dopiero po stracie tej osoby, która nas tak bardzo kochała, dostrzegamy, że w ogóle żywiła do nas jakieś uczucie...? I nie było ono takie malutkie i bezwartościowe...
I zdajemy sobie sprawę, że nasza ślepa miłość wyprowadziła nas w puste pole...
bo właśnie takie jest życie i tylko my decydujemy jak je poukładać i co z niego brać a ile wylać i nie reagować na to co złe , jest takie powiedzenie jak se pościelisz tak się wyśpisz i tak jest z życiem pozdrawiam miłego dnia .