Może chowamy przed nimi nasz uśmiech i myślą, że nam z nimi smutno... a może to im z nami smutno? Jeśli jest płomień pomiędzy, to żadna strona zgasnąć mu nie da, a jesli tylko w jedną stronę płonie, to jedno jest poparzone, a drugie zimne... Nie da się długo tak wytrzymać... Pozdrawiam.
Moni.. mój przyjaciel swego czasu, tak do mnie mówił, co muszę przyznać bardzo lubiłam. ;)
No właśnie nie wiem.. Może dlatego, że nasza chora duma, nie pozwala nam ich poprosić żeby zostali, a może dlatego, że będąc razem zadajemy sobie zbyt wiele bólu.. że osobno jest łatwiej i bezpieczniej....