Dla niektórych cudza samoświadomość niemożności zaznania pełni szczęścia bez posiadania wsparcia i poczucia bliskości drugiego człowieka jest zbędną analizą.. U innych z kolei analiza tęsknoty do wsparcia i poczucia bliskości nie wiąże się wcale ze świadomością ich własnych potrzeb..
Hehe.. no i racja.. i na tym zakończmy.. ;) ps. słowo 'można' jest najistotnijsze w tym co zasugerowałeś.. bo MOŻNA tak skończyć, ALE NIE TRZEBA :) Pozdrawiam ciepło :)
Ciekawa koncepcja - a z doświadczenia wiem, że coś w niej jest. Nie zaśniesz mówiąc sobie: muszę zasnąć, muszę zasnąć, muszę kuźwa zasnąć! A pierwsza cześć odnosi się jak rozumiem do tego, że nasza analiza samotności osobę z boku mało obchodzi. Czy tak?
Rozwijam - wiesz, że brak jest czułości, bliskości etc., ale nie masz świadomości, iż aby potrzebę tę spełnić musisz zrobić coś dla samego siebie, czasem coś nowego, coś co przełamie schematy w myśleniu. Np. nie myśleć natrętnie i z utęsknieniem o przeszłości ;)
Młody.. wrzuć już na luz, co nie napiszesz to ja już swoje pomyślałam.. Następnym razem nie pisz do mnie pierwszy po nocy jak na drugi dzień mam takie info odebrać, że zajęty byłeś i zaczepiłeś by pogadać na zasadzie 'bla bla, odczep się, bo oglądam film'. Koniec tematu.