Jednak stanowimy jakąś spójność tego wszystkiego i nie jesteśmy bez winy. Można było ten świat inaczej zaplanować i żyć inaczej. Takie trochę prostackie słowa, ale wyginiemy jak dinozaury tylko, że na własne żądanie bardzo głupie zarazem...
Kiedyś, kiedy własność była umowna, i plemiona walczyły ze sobą o ziemię, to nie bylło dziwne. Wojny stanowiły o tym, co jest czyje i do kiedy tak będzie. Teraz, kiedy jest pokój nikt tego nie szanuje. Tak jakby nie chodziło o życie ludzi. Ja mam sentyment do militariów. Kiedyś nawet chciałam iść do szkoły wojskowej. Jednak nigdy nie myślałam o tym w kategoriach decydowania o losach czyjegoś istnienia. Nigdy nie dawałam sobie takiego prawa. Wojny ostatecznie nie są pokazem ani odwagi, ani honoru. Są pokazem utraty ludzkich uczuć, utraty człowieczeństwa.
Żadna wojna nie jest fajna i nigdy nie będzie. Sami prowokujemy i robimy sobie krzywdę w imię czego? to wszystko jest bardzo dziwne i dla mnie niezrozumiałe chociaż sam lubię takie klimaty i do dziś zastanawiam się dlaczego i w cale nie jestem z tego dumny.
Z pewnością nie fajna. Wojna jest "fajna" tylko dla głupich ludzi bez wyobraźni. Dla ludzi fascynujących się militariami, wojna jest pokazem siły, odwagi, honoru. Jednak bez względu na te fascynacje, zawsze wolimy być tymi, którzy obserwują.. Z bezpiecznej odległości.