Denerwuje mnie w ludziach ich zbytnia powierzchowność, brak akceptacji "odmienności" kulturowych...
Nieumiejętność czytania "niezrozumiałych" słów,odbierając wszystko dosłownie, nie doszukując się głębszego sensu i znaczenia wypowiedzi...
Postrzegania innych poprzez pryzmat doznań wzrokowych, zapominając o wartościach tak "prymitywnych" jak uczucia...
Czy to wynika z wynaturzenia i płytkości ich osobowości? Czy to może ja jestem upośledzona społecznie...?
9675 wyświetleń
101 tekstów
0 obserwujących
Dodaj odpowiedź 14 July 2009, 20:43
0 niestety ten gatunek tolerancji, zrozumienia, wnikliwości, wgłębianie się w uczucia i w samego człowieka- wymiera..
Odpowiedź