... sens raczej prosty, Ryużaki... rozpatrując pierwsze przykazanie, wielu ludzi zapomina uwzględnić swoją osobę w "rachunku sumienia"... w swej pokorno- pysznej ocenie pomijają własne zachowania wskazujące na stawianie się ponad każdym prawem, również "boskim"... skoro nie czyja się "Bogiem" to przecież nie będą się uwzględniać w rozrachunkach... jakże często praktyka przeczy teorii...
... sens raczej prosty, Ryużaki... rozpatrując pierwsze przykazanie, wielu ludzi zapomina uwzględnić swoją osobę w "rachunku sumienia"... w swej pokorno- pysznej ocenie pomijają własne zachowania wskazujące na stawianie się ponad każdym prawem, również "boskim"... skoro nie czyja się "Bogiem" to przecież nie będą się uwzględniać w rozrachunkach... jakże często praktyka przeczy teorii...
Hmm....
nie był, nie będzie, jedynie dla siebie samego, ja, ale czy do końca i na pewno?
Myśli niestety nie rozumiem, ale też chętnie zacytuję magika:
"To ja jetem Bogiem, uświadom to sobie, ty też jesteś bogiem, tylko wyobraź to sobie"
... jak to kim ?... mimo że człowiek uważa się za "mniejszego niż Bóg" to czasem postępuje jakby był ważniejszy niż tenże "Bóg"...
Kim był...?