Dawniej myślałem, że nie ma żadnego Krzyża, który miałbym nieść. Kiedy Go zobaczyłem z daleka zrozumiałem, że On istnieje, lecz byłem przekonany, że to nie jest mój Krzyż. Gdy powiedzieli mi, że ten Krzyż należy do mnie, w sercu miałem nadzieję, że nie będę musiał Go nieść. Ale nałożyli Go na moje ramiona... Kiedyś miałem marzenia, plany, ale ktoś mi je pomieszał, zabrał nie pytając mnie o zdanie. Dziś nie rozumiem tylko jednego... Dlaczego sam nie potrafię Go udźwignąć...