Po pierwsze: nigdzie nie jest napisane, że jestem katoliczką. Dziwi mnie więc, że napisałeś pseudokatolicy a nie pseudochrześcijanie. Czyżbyś był z góry źle do katolików nastawiony?
Po drugie: nie dyktuję, lecz sugeruję, tak jak napisała to już Ścieżkazawiła.
Dlaczego ci pieprzeni żarliwie wyznający Boga dyktują innym co jest dla nich dobre a co złe?Ja czytam jedynie to co mi się podoba a nie to co mi ktoś narzuca nawet jeśliby relikwią owego nędznego padołu było.Nie ocenię tego bo zaraz mnie gotowi zlinczować podobni Pani pseudokatolicy.