Czym są nasze rady? Czy nie dajemy ich by inni byli tacy jak my? Gdy inni będą nas powielać, nasze ciemne strony nie będą tak widoczne. Czasem gdy słyszę zrób to, tak i siak, widzę po życiu tej osoby, owocach jej rad, że lepiej nie iść tą drogą
Jeśli ktoś przychodził mnie się poradzić,to zawsze słuchałam uważnie istoty problemu.Zbyt wiele osób za bardzo sugeruje się tym czego ludzie od nich oczekują a nie tego co może im dać.Dawanie rad to sugerowanie komuś co ma zrobić.Ja więc wolę powiedzieć komuś jak ja to widzę z mojej perpektywy mówiąc ,że ostatnie zdanie należy do niego.Ludzie czasem chcą być tylko wysłuchani.Mądry człowiek kieruje się swoim rozumem i tylko on wie jak ma postąpić.
Dobra rada to dzielenie się swoim życiowym doświadczeniem aby komuś pomóc. Zła rada to świadome albo nie wpuszczanie kogoś na minę. Ocena ich to kwestia Twojego wyboru i zaufania do osoby która jej udziela. Zawsze to będzie jednak tylko Twój wybór 😉
Co w takich momentach mówić? Czy zawsze wystarczy wysłuchać? Ewentualnie dorzucić "odpowiedzi masz w sobie"? Wiadomo, że głupie jest mówić "na twoim miejscu...", bo nigdy nie byliśmy i nie będziemy na czyimś miejscu, bezdusznie jest uderzyć słowami "weź się ogarnij", choć ja osobiście czasem tego potrzebuję. Ignorancja wydaje się być jeszcze gorsza, ale czy gorsza od nietrafionej rady? Może warto byłoby zaryzykować, poradzić coś i zaznaczyć, jak w ulotce "zażywasz na własną odpowiedzialność"? Teraz jak przeczytałam raz jeszcze myśl to chyba jednak nie negujesz w niej samej istoty udzielania porad, bo ale skoro już się rozpisałam to wysyłam ;)
Odnośnie myśli to faktycznie niektórzy ludzie to chodzące przestrogi ;) dobrze, że danie rady nie jest tożsame z jej zastosowaniem. Dobrze i niedobrze, bo czasem...
Najpierw trzeba komuś ufać i wierzyć, ze nie chce nas skrzywdzić , dopiero potem korzystać z jego rad. Najgorzej kiedy żałujemy rad, których nigdy nie otrzymaliśmy.
A to skomplikowane. Ale, czasem faktycznie ktoś wie lepiej. Czasem inny człowiek patrzy na nas szerzej, perspektywa jest inna. My się łudzimy, a ktoś z zewnątrz nie musi.