Czwartkowa myśl... Ile bym dała, by (za)trzymać czas? Czy warto...? Jeśli (za)trzymać... (to na czas -ten odpowiedni)...wskazówki zegara....mieć, go (w garści?) Uwolnić, kiedy - o ile zajdzie taka potrzeba.... Niech nastanie czas Miłości - niczego więcej człowiekowi nie potrzeba.
Nie potrzebujesz zatrzymywać czasu, bo pomijając już sam fakt że jest to niemożliwe, to czas w zasadzie do niczego nie jest potrzebny poza mierzeniem odległości i ciągłości tego co przeszłością się stanie. Zwłaszcza tzw. "ważnych wydarzeń" (żeby się na nie nie spóźnić, lub nadając im właśnie w ten sposób "ważność", "potrzebę"). Dopóki istniejemy w czasie jesteśmy na to "odliczanie" w pewnych aspektach "skazani", choć niewątpliwie da się bez tego "poczucia" żyć, i czasem się udaje, jeśli nie jesteśmy uzależnieni od [...]