Człowiek staje przed wyborem podjęcia trudu... trudu związanego z poznaniem innej osoby - ale niepowierzchownie... Tylko jak możemy to zrobić nie znając siebie?
Ludzie lubią robić selekcje, szufladkować... mają wtedy jakieś pseudo-uczucie porządku. A nie ma co, bez wyjątku jesteśmy złożeni na maxa hej, życia nie starczy " na takie głupoty". Ale jakby nie było, każdy chce chociaż trochę być zrozumianym "bardziej".