Człowieka "puszki" nie otworzysz przytulaniem, ciepłym słowem, nawet miłością. A użycie otwieracza do konserw, choć skuteczne, wiąże się ze zrobieniem mu krzywdy. Jeśli prawdziwie kochasz, zaniechasz t(j)ego.
Jak napiszę dłuższą/ważną wypowiedz to (tak, możliwe że jestem dziwny) zwykle zapisuje jej kopię w notatniku. Gdyby był jakiś błąd albo przez mały bluzg została ukryta, jestem w stanie to odzyskać. No, moje szare komórki się po zimie pewnie tak rozleniwiły. Ave!
? Napisałem tylko aby f*ck the wszystkie PODglądarki ... i że w takim razie nas nie ma, tak jak tej rozmowy nigdy nie było. :) Dzięki za poruszenie szarych komórek, hej!
Zgadzam się z Tobą, Krio. Zewsząd namawia się nas, wręcz zmusza do "zrzucenia maski", pokazania się światu. Jest się niemalże podejrzanym, kiedy nie posiada się konta na portalu społecznościowym. Zastanawiam się, czy człowieka, o którym wszyscy wiedzą wszystko, można jeszcze poznać... i z drugiej strony, czy w ogóle kiedykolwiek było w nim/niej coś cennego? Czym byłaby miłość gdyby nie pewnego rodzaju wtajemniczeniem w duszę drugiego człowieka? Obnażeniem się tylko przed sobą dwojga ufających sobie ludzi, zdaniem się na wzajemną dobroć, [...]
Napisałeś "dla mnie" - ja również mam swoje osobiste skojarzenia z lasem, ale przykład chciałem by był maksymalnie (na ile to możliwe;) obiektywny. Stąd przyrównanie do sytuacji która może się realnie wydarzyć. Osobiście nie jeden kilometr zdeptałem w terenie z podobnym podejściem. Choć ostatnimi czasy się na rower przerzuciłem:)
Największe rezultaty daje często nie "samotne spotkanie z nami, tym, co mamy w sercach" - takie z własnej woli, lecz takie gdzie pod pewną dozą presji musimy nauczyć się z samym [...]