Menu
Gildia Pióra na Patronite

czesto rozmyslam nad natura rzeczywistosci, o naszej więzi z siła twórczą, ktora ukuła atomy gwiazd i powiązała je w cząsteczki naszych ciał. kim jesteśmy? w jakim miejscu rzeczywistosci znajdujemy sie w projekcie naszego wszechświata? czy jesteśmy sami? Czy moze odpowiedż jest o wiele bardziej zaskakująca niz mozemy to sobie wyobrazić. Nie chce , zeby pękła bańka, w ktorej zyjesz, ale musisz wiedziec - Ziemia nie jest centrum Wszechświata. Przynajmniej juz nie. Nie jestes juz gwiazdą własnego filmu. Ludzie nie są na szczycie łańvucha pokarmoweho. A los to fantazja. Ale nie jestem tego w stanie udowodnić, nawet gdybym chciał. iIstnieje jakas niezidefiniowana tajemnicza moc, która przenika wszystko. Czuje to, mimo ze tego nie widze. Ta niewidzialna moc daje sie odczuć. Przekonania sa zmienne. Kieruja naszymi życiami, naszymi wyborami nieustannie. Oto furtka dla wyobrażni... Uruchom swoje przeczucia upiększone dowodami. Są one jak ubrania na.które Vie nie stać Wywyższają nas, ale nie są nasze. Odrzucamy je, gdy nie spełniają juz dalej naszych potrzeb lub odkrywamy, ze nigdy nie były rzeczywiste. Niektorzy ludzie są żródłem grawitacji. Ich pewność i całokształt przykuwa naszą uwagę. Jesteśmy przez nich naturalnie przyciągani, to jednak wymaga, żebyśmy nie do końca rozumieli ten mechanizm. To przyciąganie jednak jest jak przypływ, cieżko sie im przeciwstawić. A w ostatecznosci ., całkowicie Cie pochlaniają.... Góry zdają sie pływać na suchych taflach jeziora. Jak statki kosmiczne z innego świata. Wydaja się poruszać na jakichś płynnych materiałach kierowanych przez pustą przestrzeń, gdzie wznoszą sie i oddzielają jak cieple, pustynne powietrze. To zdumiewa kazdego obserwatora, dziala jak miód z zielonego szkła. Cholerny psychodeliczny płyn, pozsalajacy wypełniac pustkę wyobrażni. Ta pustunia jest nakłuta i podziurawiona przez tysiace otworów stworzonych w tysiacach atomowych wybuchów, ktore opisuja tamtą erę. Uważam , ze pewne szczególne momenty życia definiują każdego z nas. Nie zdajemy sobie z tego sprawy, dopiero pozniej to odkrywamy. Kazda akcja powoduje serie reakcji. Życie to sieć wydarzeń. Dzialania przynosza konsekwencje, utkane w płótno czasu. Przyszłosc określona jest przez przeszłosc, przezzlosc okreslona jest przez terazniejszosc, terazniejszosc zaś jest doswiadczana przez pryzmat osobistej przsszłosci. Dla niektorych to oczywiste. Mozesz wskazac je palcem. Te zdefiniowane, niezaprzeczalne momenty przez ktore wszystko sie zmienia. Idee to najbardziej niebezpieczna broń na swiecie. Czaja sie pod skórą. Uśpione niestabilne i wybuchowe. Przezzczepiaja sie do naszej zbiorowej świadomosci. A peenego dnia, wyłaniają sie na powierzni, by dowieść swej siły. Kiedy wybuchną, życie nie jest juz takie same. Natychmiast wiemy, że zawsze jesteśmy w błędzie. Czy moglibyśmy stworzyc jedna calosc jesli nie wierzylibysmy w to? Jesli fabuła naszego życia jest kwestionowana przez przyjęte zbiorowe myślenie? Większośc z nas nie jest zmuszona do opowiadania o swojej przeszlosci. Nie jestesmy w stanie wskazac kluczowego momentu, jesli nie odniesiemy sie do tego, vo stalo sie wcześniej.Niektorych jednak bierze sie pod lupę. Ich słowa i czyny sa analizowane i kwestionowane. Pozniej kaze im sie przyciszyc ich klamstwa. Ile moze znieść czlowiek, zanim sie podda pod ciężarem calej tej nieufnosci. Czy etedy ucieknie sie do cieni z ktorych wyszedl? Czy moze wystąpi jeszcze bardziej naprzód, by wyryć swoje słowa w waszą swiadomosc. Czy hest tu ktos jeszcze? Moze interesujacy sie nami przybysze? W naszych gena h, naszych duszach? Moze jestesmy czyjąś wlasnościa, jedynie vholernym towarem , albo trzodą. Moze kazda nasza obssrwacja nieba jest efektem naszej zbiorowej swuadomosci i błednej nadzieii, ktorej despera ko potrzebujemy, pokladanej w interwencjonizm mocy pizaziemskich. Zawsze patrzylismy w niebo by uzyska odpowiedzi, zamiast piszukac ich w nas samych. Pamięc to miraż i kochanka ktorej pożądasz, zmieniajaca ksztalty i ulotna jest z natury nieuchwytna i plastyczna. Uzmyslawiamy sobie to w chwili, gdy pasuje naszym fantazjom. Boimy sie jej bo jest nieprzywidywalna. Czy możemy wiec ufać naszym wspomnieniom? Co jesli nie a jesli tak? Czy mozemy wrocic na miejsce zbrodni, by wydobyc z niej ukryte szczególy i by jasno zobaczyc to, co mysleliśmy, ze widzimy. Tajemne rzeczy kusza najbardziej. Sekrety siegają w głąb naszych pragnień. Pobudzają i dręczą nas jak tykający zegar, bezpodstawny odległy alarm. Agituja i zmuszają nas do reakcji. Zagrażają naszemu spokojowi ducha. Brakowalo czegos Twojej wierze. Taka jednak jest jej natura. Jest tam cos, co sie unosi i obiecuje zbawienie. Zagłebienie sie w życie, przeanalizowanie go i zbadanie jego tresci jest dla nas czymś niepokojacym. To jak wróżenie z organów zewnetrznych. Kazdy z nas opowiada wlasne.historie. Czasami nawet im wierzymy . Czasami zaś, wyglaszamy je po raz ostatni. Jesli nie wierzycie to wasza sprawa. Co z tym zrobisz, zalezy od Ciebie.

Teksty z obrazami - czesto rozmyslam nad natura rzeczywistosci, o naszej więzi z siła [...] - cywil13
czesto rozmyslam nad natura rzeczywistosci, o naszej więzi z siła [...] - cywil13
3073 wyświetlenia
58 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!