-Czemu płaczesz? Jeszcze wczoraj dzwoniłaś i mówiłaś, że to twoje najpiękniejsze wakacje w życiu.
- Nie kłamałam. Niektóre słowa mają jednak termin ważności. Po pewnym czasie stają się bezużyteczne. Dzisiaj, gdy wróciłam, zrozumiałam, że ten wyjazd tylko mnie pogrążył. Chciałam zapomnieć o wszystkich problemach, o jego obojętności, o wspomnieniach. Udało się. Godzinami leżałam na piasku, pływałam w błękitnej lagunie, noce spędzałam w klubach z fantastycznymi mężczyznami. Nie spodziewałam się, że ból po powrocie do tego wszystkiego będzie milion razy gorszy niż przedtem. Zrozumiałam, że ja go wciąż kocham, mimo że minęło tyle czasu. Nie widziałam go tak długo. Chciałabym go zobaczyć chociaż na moment, by móc się upewnić, że nic mu się nie stało, że jest szczęśliwy.