... cóż, czas zbierać się do snu... dodać mogę tylko jedno... bardzo dużo ludzi, a zwłaszcza kobiet, lubi mieć koło siebie kogoś silnego, odważnego i stanowczego... jednocześnie boją się ludzi agresywnych... boją się że kiedyś ta agresja obróci się przeciw nim samym... o tym też warto pamiętać...
... tak, pewność siebie nie jest słabą stroną... ale tylko w powiązaniu z nielekceważeniem przeciwnika... lecz kiedy pojawia się to drugie to nadmierna pewność siebie przynosi klęskę... a pewność siebie, poczucie swojej przewagi przez długi czas przeważnie prowadzi do lekceważenia przeciwnika... to jeszcze jeden powód by nie atakować pierwszemu... może los wymusi na przeciwniku pierwszy ruch a wtedy kontratak będzie skuteczną i zwycięską obroną...
... wiesz Łukasz... myślę że twierdzenie że "najlepszą obroną jest atak" jest błędne... i to bardzo... jeżeli już to "najlepszą obroną jest kontratak"... choćby dlatego że wtedy to przeciwnik pierwszy zdradza swoje zamiary i pierwszy wskazuje swoje słabe punkty... i to chyba może być recepta na wykorzystanie Twojej impulsywności... wtedy szybkość i instynkt daje dużą przewagę...
... zna Cię i boi się Twojej porywczości... boi się efektu Waszego starcia... boi się własnej reakcji... chyba sama nie wie na kim i na czym bardziej jej zależy... boi się podjąć ostateczną decyzję... i chyba bez ingerencji losu się nie obejdzie... lecz raczej nie prowokuj losu... nie zawsze wygrywa ten który pokonał przeciwnika... często wygrywa ten który który się bronił, nie był agresorem...
... bardziej w przenośni ta tarcza... i nie koniecznie dla Ciebie ta tarcza... brak bezpośredniej agresji przy okazaniu gotowości do walki ma być jej tarczą... takie pokazanie że, choć słabsza od niego, to jednak nie bezbronna... przynajmniej tak długo jak pozwoli Tobie bronić jej...
... właśnie o takich decyzjach mówię... czy wyciągnąć miecz i uderzyć pierwszemu... czy raczej przygotować miecz i użyć wpierw samej tarczy... czasem sam widok miecza i tarczy daje lepsze efekty niż bezpośrednia walka... jego potrafi ostudzić a i jej da do myślenia... pokazuje że nie chcesz postąpić wbrew jej woli... ale gotowy jesteś do obrony... ... a nadzieja?... każda jest zbyt mała i zbyt wielka jednocześnie... tego nigdy nie ocenisz poprawnie...
... chyba nie będę w stanie pomóc... na siłę jej nie uratujesz... a nawet jeśli to i tak ją stracisz... minie dużo czasu nim się spostrzeże że to było dla jej dobra... nim wybaczy... o ile wybaczy... ... jedno wiem... jeżeli sama się podłoży a Ty jej nie wymażesz z pamięci to będziesz długo cierpiał... nawet po wielu latach ten ból potrafi się odezwać... ... a impulsywność postaraj się powściągnąć... taka szybkość decyzji, szybkość reakcji, jest bardzo pomocna w samej walce... ale przy podejmowaniu decyzji o tym czy walczyć czy nie to jest ogromną wadą...