No właśnie. No i żeby zrozumieć choć trochę całe to zamieszanie wokół nas trzeba choć trochę zrozumieć co się dzieje w nas samych. Stanowimy przecież część tej całości.
Zgadzam się. Dlatego tak ważne jest zadawanie sobie pytania: czego chcę? Czego potrzebuję? Czego oczekuję i co czuję? W końcu: na co czekam...
Mam wrażenie, że moje pokolenie było zachęcane do tego, by więcej myśleć o innych niż o sobie. Poświęcać się. A przecież niewiele można dać, gdy nie rozumie się samego siebie.