Rozumiem, natura zawsze dąży do równowagi, zewnętrznej i wewnętrznej sferze człowieka zatem dla równowagi nic nie jest obojętne. Jeśli chce się ubić targu potrzebny jest kompromis korzystny dla obu stron więc nawet grosz nie jest obojętny, bo właśnie on jest najważniejszą częścią całego miliona. Myślę że współistnienie przeciwieństw polega na takiej wymianie. Jeśli czegoś zaczyna być więcej równowaga zostaje zaburzona, a konsekwencje, efekty tego jak w "Efekcie motyla". To tak jak ze wzorem lub celem... Zawsze może być ten sam ale różne dojścia. Może każda droga jest obojętna dla tego kto dąży do równowagi. Niemniej obojętna jest równowaga dla tego kto widzi tylko drogę... ;) Obojętne jest dla nas to czego nie dostrzegamy... ;)
... tak to widzisz, bo nie zaglądasz dalej i głębiej... nie na darmo mówi się, że "najlepsze oceny wystawia historia"... człowiek jest ułomny, bo nie potrafi przewidzieć zdarzeń, i ich skutków, ani w kontekście długofalowym ani w kontekście zasięgu oddziaływania... pod koniec I wojny światowej jeden z żołnierzy amerykańskich spotkał grupę 4 żołnierzy niemieckich... wykorzystując przewagę zaskoczenia oraz szybkostrzelności broni, zastrzelił trzech Niemców a trzeciego wziął do niewoli (choć w ostatnim momencie się powstrzymał przed strzałem)... z punktu widzenia czasu, [...]
Nieświadomemu działaniu się wybacza jest obojętne to na co nie mamy wpływu, świadome działanie nie pozostaje już takie obojętne dla odbiorcy. Każdemu coś może się kojarzyć bardziej pozytywnie lub negatywnie; hazard kojarzy się negatywnie choć można też wygrywać. Z jednej strony 'użycie' wydaje się dobre dla nas ale z drugiej strony szkodzi innym. Pytanie kto, jak wykorzysta swoje ręce i rozum? Tak to widzę.