Hmm... Wiem, że są tacy ludzie. Niestety. Albo i stety, bo i tacy ludzie są potrzebni. Ale to przeciwieństwo mnie, choć nie zupełnie. Więc nie do końca potrafię się do tego odnieść. :)
Tylko że czasem człowiek nie ma odwagi, czasem nie ma do kogo napisać, czasem jest taki samotny, że boi się pisać do nieznanych mu ludz, bo pewne jest, że i oni go zostawią. Czasem ktoś jest pysty w środku i nie chce tam nikogo wpuścić. Pewnie wielu uważa, że jest inny, ale oni po prostu go nie znają. Taki przykład;)
W takich momentach wystarczy z kimś pogadać, napisać do kogoś... Czy to do przyjaciela, czy do nieznajomego. I od razu się pyszczek uśmiecha.. :)) Co za tym idzie, świat nabiera z powrotem barw i znaczenia... Chociaż na chwilę. ;)