... hmmm, wielokrotnie starano się mnie postawić do pionu, bym dorósł do właściwego poziomu... sęk w tym, że wtedy przeważnie wyrastam ponad ten poziom... taka jakąś wadą genetycznio-psychiczna... i co w tej sytuacji, jak nie umiem "siedzieć na laurach", jak inni?... zawsze korci mnie by iść dalej i dalej... nie zatrzymywać się tam gdzie większość... a oni znów starają się mnie postawić do pionu bym dołączył do ich poziomu...
P.S.
... a może to stawianie nie ma na celu by inni dorośli, lecz by nie wyrośli nad ich poziom?... ludzie raczej lubią tych na niższym poziomie... jest komu po dokuczać i wyśmiac... a tych na wyższym poziomie boją się, ci ich onieśmielają...