Czasem mam wrażenie, że tylko szukasz pretekstu, żeby mi przypomnieć, jak beznadziejna jestem w Twoich oczach. Czasem nie wytrzymam i powiem, jak mnie to boli, a Ty wtedy stwierdzasz, że szukam tylko czegoś, żeby się przyczepić. I jaka to sprawiedliwość?