Czasem mam wrażenie, że staję się Salą Samobójców... Większość ludzi, z którymi rozmawiam, przebywam na co dzień ma problem z życiem, tylko nie wiem jeszcze jaki to ma na mnie wpływ... Mam nadzieję, że mnie wzmocni, a nie załamie jeszcze bardziej...
Kaśka: Może masz rację, jednak czasami, to właśnie dzięki nim się trzymam, bo wiem, że jednak komuś jestem jeszcze potrzebna... Bartek: Przepraszam, ale ja dzisiaj jestem naprawdę zmulona i nieogarnięta, więc nie zrozumiałam...
Nie chcę, żebyś się uprzedzała, ale ludzie z samobójczymi myślami (którzy ciągle o tym mówią) to nic innego jak energetyczne wampiry. Szukają ludzi o "słabej duszy", którzy ich wysłuchają, wesprą, poklepią po ramieniu. To taka gra. Potrzebują akceptacji, potrzebują czuć się ważni, dlatego tyle o sobie mówią, i dlatego też, rzadko kiedy wysłuchują innych. Ludzie, którzy MÓWIĄ, że chcą się zabić, nigdy (albo bardzo rzadko) to robią. Gdyby NAPRAWDĘ chcieli to zrobić, zrobiliby to tak, by NIKT o tym nie [...]
Heh... Nie ma sensu, wiem że mi to nie pomoże... Potrzebuję osoby, która będzie koło mnie, która przemilczy, może pierdzielnie w twarz, żebym się opamiętała, może da radę, może...
Ehh... No tak, to jest gorsze. Wszyscy opowiadają mi o swoich przeżyciach, problemach, nie dają mi powiedzieć nic o sobie... Im dłużej trzymam to w sobie tym jest ze mną gorzej...Jednak kiedy mam okazję, to odwagi nie mam, a kiedy odwaga powraca, to nie potrafię... Już nie pamiętam jak to się z siebie wyrzuca...
Czasem to właśnie banały kryją w sobie największe tajemnice =) Wiara w lepsze jutro... A jeśli ono nie nadejdzie w ogóle? Lepiej od razu zacząć się zmieniać :)