Czasami uświadamiam sobie, że coś we mnie umarło i każdego kolejnego dnia odchodzi wraz z cząstką nadziei. Wtedy moim marzeniem jest śmierć, bo czymże jest życie ludzkie bez odrobiny miłości? Samotnie walczę z tymi czarnymi myślami, ale coraz trudniej wygrać...