Śmieją się najczęściej ci którzy przykrywają ból... A kiedy ludzie zaatakują ich niewygodnymi pytaniami a oni nie wiedzą co odpowiedzieć mają zawsze swoją broń - śmiech w różnych barwach
Tak Gerardzie, ja dodam tylko, że często twardziele i "wesołki" to ludzie nszący w sobie piętno bólu- to właśnie ten uśmiech, czasem na siłę wywoływany pozwala im przetrwać...
Dziękuję za komentarze... Słusznie Izo zauważyłaś,że uśmiech nas łączy...a przynajmniej powinien łączyć. Silni ludzie potrafią obdarowywać uśmiechem innych mimo swojego bólu,bo wiedzą jak cennym jest on darem... Często jest tak,że za nasze życiowe porażki obwiniamy cały świat,dystansujemy się od ludzi od życia,uciekamy w świat złych emocji... Zamykając się w swoim bólu ranimy innych,często tych najbliższych... Uśmiech natomiast niesie pozytywne emocje,buduje dobre relacje,jednoczy bez względu na przeszłość,różnice,kolor skóry i statusu społecznego... Warto zakopać przeszłość,by z uśmiechem zacząć budować przyszłość zaczynając od tu i teraz... Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Uśmiech przez łzy... Pod maską bólu, cierpienia. Ale przecież... uśmiech nas leczy, a przynajmniej powinniśmy w to wierzyć. Poza tym...jeśli dobrze poznamy człowieka, to i uśmiech na jego twarzy wyda nam się bólem i łzami, których inni nie zauważą. Trzeba tylko dostrzec człowieka, duszę w jego oczach...