Czasami myślę, że z tym całym szukaniem miłości jest jak z listami. Bywa, że otwieram skrzynkę a tam same ulotki, reklamy, krzykliwe, lecz nie oferujące za wiele, a nawet zwodzące. Są też listy, wydają się być do mnie zaadresowane, ale po otwarciu wiem, że zostały skierowane do tysiąca innych osób - darmowy kredyt, wyjątkowa oferta, etc.) Są też i listy zwykłe, które kiedyś wysyłałem, lecz już tego nie robię. Wysłałem jeden ostatnio, lecz odpowiedzi nie było... Cały czas słyszę, że ludzie listy piszą. Ale dawno nie widziałem takiego, może poczta nawala, może adres nie ten, a może i adresat jakiś nieciekawy się wydaje. Ciągle czekam. I piszę te listy...
Takie czasy.... kiedyś przyjemnością było dotykać szeleszczącego papieru i z zapartym tchem czytać i upajać się widokiem liter, które ktoś starannie nakreślił tylko dla nas.... Może czas wziąć do ręki kartkę i pióro zamiast klawiatury i zamienić wirtualny świat na ten przepełniony zapachami i smakami....