Co z tego, że pogryziona przez komary... Co z tego, że niewyspana... Co z tego, jeśli spędziła ostatni wieczór przy ognisku, z przyjaciółmi, których być może już nigdy nie zobaczy...
-------------------------------------------------------- chodzi tu o to (dla tych co nie rozumieją) że ci przyjaciele niedługo się rozjadą, każdy w swoją stronę i najprawdopodobniej już się nie spotkają w tym samym składzie
Bo ja wiem czy tylko o gimnazjum chodzi. U mnie na przykład, drogi rozeszły się całkowicie. Jeden wyjechał na studia, drugi się przeprowadził, trzeci wybrał się do szkoły średniej, a ja napawam się pięknem innego kraju. I to w ciągu jednych jedynych wakacji. Ale jednego nam nikt nie odbierze. Wspomnień ;)