Każdy chowa swoje wady, ze strachu, ze wstydu, z wyrachowania, żeby coś zdobyć... A zalety eksponuje, choćby podświadomie. Bogaci tym bardziej. Mają więcej do stracenia. Szczery do bólu jest tylko ten, któremu nie zależy na Tobie, na Twojej ocenie, na tym, czy będzie miała jakikolwiek wpływ na niego. Czy to źle? Myślę, że drobne "retusze" świadczą o zainteresowaniu drugą osobą. Te grubsze są zwykle z bardziej przyziemnych powodów. Pozdrawiam. :)
Nie ma nic złego w eksponowaniu swoich zalet, o ile są prawdziwe. Co Do wad osobiście jeśli mi na kimś zależy to tym bardziej wolę ich nie ukrywać, bo po co mi czyjaś opinia na mój temat jeśli nie będzie oceniał mnie tylko kogoś kogo akurat miałabym udawać :p
Tak, miałem na myśli tzw. pierwsze wrażenie. Dziewczyny zakładają ładne ubrania, układają fryzury, malują się, a panowie... też stają na palcach, żeby być wysocy, ubieraja się ładnie, wciągają brzuchy :P itp. Oczywiście, ukrywanie poważnych wad jest podłe... dlatego dziewczyny odklejają potem rzęsy, tipsy, odkręcają sztuczną nogę itp. panowie przyznają się do problemu alkoholowego, do długów, do nieślubnych dzieci i... jakoś to leci. :D Albo coś nadal iskrzy, albo nie. :D Miłej soboty. :))